czwartek, 19 stycznia 2012

Wreszcie coś pokazuję :)

Wczoraj wieczorem definitywnie skończyłam obrazek nr 6 - konar z muszelką... 


Haftowało mi się go super - szybko, łatwo i przyjemnie :)
Śliczne kolorki, muszelka... miodzio :) Niestety nieco mi się obsunął o jedną kratkę w dół... Chyba jedną...
Mam nadzieję że to nie zrobi Ewci problemu :)

Teraz szybko biorę się za kolejny - już nieco większy - pelikanka :) i szybko wysyłam dalej :)
Przepraszam, że tak długo trzymałam kanwy - aż mi wstyd, ale trafiły na taki gorący okres, że nie dało rady :) 

2 komentarze:

  1. No?? Nikt się nie odzywa. Ja nie mam żadnych kanw - czekam. Ostatnio haftowałam we wrześniu na kanwie Rosse5 i dalej cisza. Pozdrawiam. Helenka.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy