piątek, 3 grudnia 2010

bebezet, latarnia

Skończyłam latarnię morską, zapakowałam wszystko i wysłałam do rosse5...




A to cała kanwa Milenki...

Już się nie mogę doczekać kiedy dostanę swoją kanwę ze wszystkimi obrazkami :)

piątek, 26 listopada 2010

bebezet, muszelka i kawałek latarni

Zrobiłam kolejny maleńki hafcik, tym razem na kanwie Helenki... Wygląda tak :)

A to cała kanwa Helenki...

... która lada dzień poleci dalej w Polskę.

Dostałam też kolejną kanwę od Agnieszki - tym razem jest to kanwa Milenki. Szkoda że nie dostałam kanwy od Klaudyny :( no ale cóż począć... zawsze trafi się jakaś czarna owca w stadzie...

Zrobiłam już kawałek latarni morskiej. Nie jest to już taki malutki hafcik jak ten poprzedni, ale równie uroczy... Chyba nawet bardziej mi się podoba pod względem kolorów :)

(Tylko niestety znowu ten kretyn program przekręcił mi zdjęcie)

A jak już jesteśmy przy latarni morskiej to podczas haftowania przypomniał mi się taki zespół Lighthouse Family taka jedna super piosenka z mojego ulubionego filmu Notting Hill :)

I jeszcze taka jedna ... też fajna :)

poniedziałek, 22 listopada 2010

jagnieszka,ptaszek

Jakoś tak ruszyłam "z kopyta" i skończyłam czwarty obrazek. Wyszywało mi się wyjątkowo szybko i przyjemnie ale tym razem miałam przeboje z french knotami tzn. dawno ich nie wyszywałam i musiałam się nieźle nagimnastykować żeby je skończyć. Zdjęcie poglądowe:)

A tu już zbliżenie :

piątek, 19 listopada 2010

jagnieszka,leżaczki,ptaszek


Oj to się porobiło:( tak jak pisała Bebezet wypadła nam z zabawy jedna z dziewczyn i niestety musimy wyszyć sobie po dwa obrazki na własnej kanwie. Helenka poprosiła o wyszycie obrazka drugiego więc tak zrobiłam. I oto on:

Idąc za ciosem zaczęłam kolejny obrazek na kanwie Milenki ( po konsultacji z Bebezet) ale wygląda na to,że nie do końca jest to dobre,więc nie wiem co teraz:(. Ale skoro zaczęłam dziubac to chociaż pokażę ile jest :

bebezet, luka

Klaudyna przestała się z nami bawić - i dobrze, bo jak się naczytałam ile narozrabiała w innych zabawach to aż mi się włos na głowie zjeżył... tylko teraz ja nie wiem co mam haftować... dostałam od Agnieszki kanwę Helenki. Na tej kanwie Agnieszka zrobiła obrazek 2 czyli ten, który normalnie robiłaby Klaudyna, bo Helenka ją o to poprosiła. Tylko teraz ja nie wiem, który mam zrobić... 3 czy 4 tak jak powinnam z pominięciem Klaudyny... umawiałyśmy się tak, że wszystkie obrazki Klaudyny będą pomijane, więc już nic z tego nie rozumie. :((( A do tego teraz Agnieszka robi prawidłowy obrazek nr 4 na kanwie Milenki... Chyba ktoś będzie musiał coś robić dwa razy :( albo ja zgłupiałam i coś mi umknęło :((((( Może ktoś mi pomoże w ustaleniu prawidłowego toku rozumowania?!!

poniedziałek, 20 września 2010

Aggaw, Muszelka

Wydawało mi się, że w tym roku na wakacje przygotowałam się należycie pod względem hafciarskim, ale gdy wyciągnęłam pierwszą z zabranych robótek, okazało się, że zapomniałam zabrać aidę, na której miałam wyszywać. Chcąc - nie chcąc trzeci obrazek z Nadmorskiego wspomnienia musiał poczekać do września. Na szczęście obrazek był maleńki.
Zaskoczyła mnie jednak liczba kolorów użytych w takim drobiazgu: 15! Policzyłam :-)
Jeszcze zdjęcie aktualnego stanu własności Rosse5
i przesyłka została wysłana do Elziutki. Dodam jeszcze, że z wysyłką zmieściłam się w terminie :-)

niedziela, 19 września 2010

Problem sam się rozwiązał :)))))

Przed chwilą dostałam maila od Klaudyny, poza tym każda z Was też dostała od niej maila. Ja dostałam maila następującej treści:

Przepraszam, ale niestety muszę zrezygnować z przyczyny problemów osobistych, nie daję rady. mam w domu kanwę tylko Heleny, więc jak tylko dotrę do domu (ok. pt) wyślę ją natychmiast do Agnieszki.

Bardzo przepraszam, za nieodpowiedzialne zachowanie.

Klaudyna


Ciesze się, że się wreszcie odezwała. Napisałam do niej, że jeśli nie zrobiła jeszcze leżaczków na kanwie Helenki, to żeby odesłała kanwę z powrotem do niej, a jak zrobiła leżaczki to niech wyśle do Agnieszki.

Tylko teraz pozostaje pytanie kto zajmie jej miejsce?? Helenko, czy podejmiesz się robić za Klaudynę obrazki tak jak pisałam w mailu do mnie?? Bo jak nie to poszukamy nowej osoby...

Dziś wyjeżdżamy z nad morza na działkę, więc przez tydzień nie będę miała dostępu do internetu. Macie czas na podjęcie decyzji. Jak wrócę do domu, postanowimy co dalej.

Do zobaczenia

piątek, 17 września 2010

Rozwiązujemy problem Klaudyny!

Witajcie. Napisałam do Klaudyny maila takiej treści:

Cześć Klaudyna
Piszę do ciebie w sprawie nasze wspólnej zabawy do której się zapisałaś, a z której się nie wywiązujesz. Nie wiem co jest powodem takiego zachowania, w sumie nikt nie wie, bo nie odpisujesz na maile. Jeżeli zdecydowałaś się bawić z nami i wspólnie haftować, to powinnaś w określonych terminach wysyłać kanwę do Agnieszki. Przez ciebie mamy straszny zastój w haftowaniu, w zasadzie cięzko w ogóle się bawić, skoro jedna osoba nawaliła. Jeśli nie masz ochoty się bawić albo nawał haftów cię przerósł, wystarczy napisać maila, może znajdziemy kogoś na twoje miejsce, komu przekarzez pałęczkę i wszystkie kanwy które ewentualnie posiadasz. Daję ci tydzien na zastanowienie się, jeśli nie otrzymam od ciebie żadnej odpowiedzi, wpiszę cię na czarna listę i odwiedzę cię w domu, żeby odebrać od ciebie kanwy (jeśli masz). Pomyśl o innych osobach, które chcą haftować a przez ciebie nie mogą. Bardzo cię proszę o jakiś ruch bo blokujesz całą zabawę.
Pozdrawiam
Beata (bebezet) - organizatorka zabawy RR nadmorskie wspomnienie

Wczoraj pisałam do Helenki ile kanw wysłała do Klaudyny. Na szczęście tylko jedną.
Wydaje mnie się, że jedynym sensownym rozwiązaniem jest znalezienie nowej osoby do zabawy, albo Helenka będzie robiła obrazki swoje i za Klaudynę, do czego się zaoferowała. Musiałaby jedynie jeszcze raz zrobić obrazek na swojej kanwie, bo na tą od Klaudyny nie ma co liczyć. Jednak poczekajmy aż wrócę z urlopu, może jednak Klaudynę coś ruszy i się odezwie.

wtorek, 17 sierpnia 2010

Jewa BI - obrazek 1

Z pod Waszych igiełek wychodzą już kolejne obrazki, u mnie na kanwie RR Nadmorskie Wspomnienie ciągle pierwszy obrazek.
Prezentuje się tak:



Muszelki wyszywało mi się dość przyjemnie, niestety lina była podobnie jak taśmy w moich RR- ach z serii "A Dictionary of.... " troszkę męcząca, szczególnie jej kontury.



Udało się jednak wytrwać do końca i zrobić ją całą.

Moja kanwa wyleciała ode mnie w takim stanie:


Oczywiście nie obyło się bez pomyłki, którą dojrzałam za późno. Przesunęłam muszelki za daleko w prawo o 1 krzyżyk :( Mam jednak nadzieję, że nie będzie to Wam sprawiało dużego problemu.

Cierpliwie czekam na kanwę od Eliziutki by móc wyszywać kolejny obrazek i gonić Was dziewczyny ;)

wtorek, 3 sierpnia 2010

Rosse5 - Obrazek trzeci - muszelka

Witajcie:)

Co prawda termin na wyszycie trzeciego obrazka jest jeszcze dłuuugi, ale postanowiłam nie czekać;) i dziś usiadłam do kanwy JAgnieszki. Obrazek trzeci jest malutki, przyjemnie i szybko się go wyszywa - zajęło mi to raptem 1,5 godziny.


Wygląda tak:


I jeszcze wszystkie trzy obrazki:

Pozostało jeszcze zrobić wpis do notatnika:)

Mam jeszcze takie pytanie - czy wyjaśniła się sprawa z kanwą, na którą czekała JAgnieszka?

Pozdrawiam serdecznie:)

poniedziałek, 19 lipca 2010

Aggaw, Nadmorski maluszek (1)

Nieuchronnie nadszedł ten moment, kiedy trzeba było poczynić pierwszy wpis do notatnika związanego z zabawą Round Robin Nadmorskie wspomnienie. Wyzwanie było nie lada, bo po pierwsze: był to pierwszy mój wpis w zabawie tego typu, po drugie: format 7 cm x 10 cm nie daje dużego pola manewru. Wena oczywiście przyszła niemal w ostatnim momencie, ale dałam radę i Gosi komplet powędrował w wyznaczonym terminie do Eli.

Na potrzeby wpisu powstał maleńki hafcik tematycznie związany z obrazkiem, który przypadł mi w udziale do wyszywania na aidzie Gosi. Całego wpisu oczywiście nie będę publikować, aby nie zepsuć niespodzianki, ale sam hafcik to chyba mogę pokazać :-)Maluszek powstał na aidzie 18ct koloru kości słoniowej. Wyszywany był jedną nitką muliny DMC, przy czym kolorystykę dopasowałam do leżaczków z Robin'owego obrazka. Aidę przybrudziłam tuszem, aby dopasować obrazek do całości wpisu.

czwartek, 8 lipca 2010

Aggaw, Leżaczki (2)

Zdołałam uporać się z drugim obrazkiem Round Robin Nadmorskie wspomnienie. "Uporać się" jest chyba najbardziej odpowiednim czasownikiem, bo nie mogę powiedzieć, że wyszywałam te leżaki z entuzjazmem. Jakoś nie "podszedł" mi ten obrazek. Najważniejsze, że udało się wyhaftować go w terminie. Obrazek wygląda tak:
zaś całość będąca własnością Gosi prezentuje się następująco:
Pozostało mi jeszcze sporządzenie wpisu do "gosiowego" notesika, ale coś cierpię ostatnio na niemoc twórczą. Może w przyszłym tygodniu uda mi się coś sensownego sporządzić.

środa, 7 lipca 2010

Jagnieszka,pytanie

Wydawało mi się ,ze jestem osobą dość spokojną i cierpliwą ale mamy już 07.07 a nadal nie dotarła do mnie kanwa,którą miałam wyszyć do 19.07 w związku z tym mam pytanie,czy ktoś wie co się dzieje? Wiele czasu myślałam nad tym czy pisać bo przecież to tylko zabawa ale trochę mnie to osłabia i wiem i rozumiem,że każda z nas ma obowiązki i można nie mieć czasu ale każda z nas również zobowiązała się do brania udziału w tej zabawie. Ja wyszywając pierwszą cześć też zrobiłam to na ostatnią minutę ale wiem,że można. Nie wiem czy tylko ja tak mam,ale biorę udział w takiej zabawie po raz kolejny i jestem załamana tym ,że osoby,które się zgłosiły nie wywiązują się z umowy i nie wiem czy warto było? Co dalej? Czy mam nadal czekać na kanwę ,czy dać sobie spokój?

bebezet; leżaczki skończone poszł w świat...

Wczoraj udało mi się skończyć leżaczki... wyszły super!! uwielbiam morskie motywy :) od razu zachciało mi się nad morze...

Dobra, teraz tylko zdjęcia...



No i całość prezentuje się tak...


Teraz czekam na kolejną kanwę, a w międzyczasie biorę się za moje peonie chyba :)

wtorek, 6 lipca 2010

Rosse5 - Leżaczki

Witajcie:)

Postanowiłam sobie, że tym razem nie będę sie guzdrała do ostatniej chwili i choć zaczęłam wyszywać drugi obrazek na kanwie Beatki już na początku czerwca (Beatka przysłała mi kanwę bardzo szybko:), to z racji braku czasu związanego z pisaniem pracy mgr, skończyłam go dopiero dzisiaj.
Najpierw wyszyłam cały obrazek i oglądając go tak bez konturów stwierdziłam, że jakoś tak nawet mi się specjalnie nie podoba, zresztą - zobaczcie same:

Ale za to z konturami - to zupełnie co innego:D

Oczywiście popełniłam błąd, widoczny przy brzegu parasola, bo chyba żadna moja praca nie obejdzie się choćby bez jednego pomylonego krzyżyka - i tu również - zamiast czerwonego jest niebieski;) mam nadzieję, że mi Beatka wybaczy tę drobną pomyłkę;P

I na koniec całość Beatkowego Nadmorskiego Wspomnienia - czyli obrazków sztuk dwie:)


Jeszcze tylko wpis do notesiku i kanwa poleci w dalszą drogę:)

A jak Wasze postępy, dziewczyny?

środa, 30 czerwca 2010

Aggaw, Leżaczki (1)

Gdzieś między a Olą, która miała 10 cukierków, zjadła 7 i nie wiedziała, ile jej zostało, z Hanią na kolanach lub bez niej, niemal udało mi się skończyć drugi obrazek z Nadmorskiego wspomnienia. Niemal, bo do zrobienia zostały jeszcze tylko kontury, ale to już naprawdę niewiele pracy.
Teraz przynajmniej wiem, że dam radę wysłać robótkę w dalszą drogę w terminie.

wtorek, 8 czerwca 2010

Aggaw, Jak to było z tym pierwszym obrazkiem

Termin wysyłki pierwszego obrazka minął 19 maja i wbrew wszelkim przeciwnościom oraz dacie publikacji tego wpisu zdążyłam na czas. Ledwo, ale zdążyłam :-)

Od ostatniej notatki obok muszelek pojawił się wprawdzie tylko mój podpis,
ale za to liny przybyło całkiem sporo i nawet udało się zamknąć ją unikając dodatkowych krzyżyków. Znaczy się błędów nie ma :-) Co się jednak naprułam, to moje ;-)
Największy zgryz miałam z zeszytem, który towarzyszy robótce. Z jednej strony chciałam, aby miał formę albumu, z drugiej strony miał być swego rodzaju pamiętnikiem, w którym uczestniczki zabawy mogłyby napisać o wszystkim, co im w duszy gra. Życie jak zwykle okazało się najlepszym weryfikatorem planów i na kolanach w poczekalni lekarskiej, podczas zabaw z Haneczką i odrabiania lekcji z Bartkiem powstało coś, co musiałam uznać za satysfakcjonujące mnie "dzieło":
Jak się koleżanki-uczestniczki naocznie przekonają dominują kredki. "Bambino" konkretnie. Polecam :-) Nie jestem pewna, czy nie weszłam na zbyt wysoki poziom szczegółowości opisu (jeśli tak, to mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone), ale starałam się "wejść w rolę" kolejnej wyszywającej i wyobraziłam sobie, jakie mogłabym mieć wątpliwości lub pytania dotyczące robótki.

Gosia też się sprawiła :-) i jeszcze przed upływem wyznaczonego terminu dotarła do mnie jej robótka z niespodziankami. Dziękuję, Gosiu :-) - w naszym domu na stałe zagościł porzeczkowy Lipton :-)

środa, 19 maja 2010

bebezet, koniec pierwszej części :) i muszelki jagnieszki

Wczoraj upłynął termin wysłania pierwszego obrazka :)
Mam nadzieję, że każdej z Was udało się go skończyć i wysłać na czas...
Mam wielką prośbę - szanujcie czas innych koleżanek i wysyłajcie hafty w terminie... Po to zostały ustalone dwa miesiące nie jeden, żeby się wyrabiać... ja wiem że macie mnóstwo innych spraw na głowie, że jest wielka pokusa haftować 10 haftów na raz (sama postępuję podobnie), sama mam małe dziecko i wiem, że czasami jest ciężko się ze wszystkim wyrobić, ale jeśli ktoś wziął udział w zabawie to był świadomy tego, że musi na czas zdążyć z każdym obrazkiem...
Teraz będzie łatwiej, bo już nie trzeba będzie haftować tej przeklętej dłuugiej liny :)
Obrazki są nieduże i szybko się będą haftowały :)

To tak tytułem wstępu...

A teraz przejdę do rzeczy... wczoraj przeczytałam rano na blogu że jagnieszka wysłała już do mnie swój hafcik... no to się ucieszyłam, że go niedługo dostanę. Jednak nie przypuszczałam, że aż tak szybko, bo jak po południu otworzyłam skrzynkę, koperta była już w środku...

Oto co zawierała....


A to, zgodnie z życzeniem zdjęcie muszelek jagnieszki...

wtorek, 18 maja 2010

Gapa ze mnie:(

Wyszyłam pierwsze muszelki i sznur i wysłałam do Beatki,ale się zagapiłam i nie zrobiłam zdjęć:( Mogę wstawić zdjęcia sprzed kilku dni,na których widać jakiś etap ;a pozostałe zdjęcia jeżeli mogę prosić:pliz,pliz,pliz:) to wstawi Beata:)
W takiej zabawie biorę udział czwarty raz i bardzo spodobał mi się ten obrazek ale coś nie bardzo mogłam się za niego zabrać. Najpierw wyszyłam dwie muszelki jeszcze w marcu a na kolejne xxx musiałam czekać kilka tygodni bo jakoś wpadały mi w ręce inne projekty. Krzyżykuje się bardzo miło ale wieczorami niestety niewiele widzę na kolorowym wydruku i niestety tylko w dzień mogę coś zrobić ; na szczęście dni są coraz dłuższe więc mam nadzieję,że kolejne części będą szybciej przybywać.

niedziela, 16 maja 2010

Rosse5 - Obrazek pierwszy i błąd

Żeby coś pogmatwać na samym początku zabawy to trzeba być mną... Ukończyłam pierwszy obrazek i byłam niezwykle dumna bo bardzo mi się podobał. Wyjęłam kanwę Beatki, żeby porównać i zobaczyć, czy niczego nie pominęłam i co??

To co zobaczyłam zbiło mnie z pantałyku...Na muszelkach (2 i 3) zamiast białych półkrzyżyków zrobiłam całe. Nie wiem jakim cudem udało mi się to przeoczyć... No cóż, jako że to moja kanwa, postanowiłam tego nie pruć, po prostu moja od początku będzie inna;) Obiecuję na obrazkach kolejnych uczestniczek nie popełnić tego błędu, już sobie zaznaczyłam symbol tego koloru czerwonym mazakiem - teraz nie uda się pomylić;)

No to pokazuję te moje wypocinki:)

piątek, 14 maja 2010

Rosse5 - obrazek pierwszy w połowie;)

Witajcie:)

Termin wysłania paczuszki coraz bliżej, ja przesyłkę od Beatki dostałam już dawno, a moja jeszcze nawet nie gotowa. Ostatnio nie mam czasu na robótki, ale gonię Wspomnienie jak tylko mogę;) Notesik mam nadzieje powstanie w weekend i w poniedziałek chcę już wysłać moją kanwę...
Na razie mam linę, rozgwiazdę i muszelkę z pierwszego obrazka i wygląda to tak:



A jak Wasze wyszywanki?? Pewnie już wszystkie macie gotowe co ;P

Pozdrawiam serdecznie:)

piątek, 23 kwietnia 2010

Aggaw, Początki

Pełna chęci twórczych i świadoma braków czasowych rozpoczęłam wyszywanie "Nadmorskiego wspomnienia" (bo taki właśnie jest tytuł owego Round Robin) niezwłocznie po otrzymaniu schematu. Zaczęłam od - wydawałoby się - najprostszej części: liny okrętowej tworzącej ramkę dookoła obrazka. Wyszywałam póki nitki wystarczyło. A niby tak niedużo tej liny jest ;-) Na domiar złego w mojej ulubionej pasmanterii akurat tego koloru muliny zabrakło, a do następnej pasmanterii jest dla mnie trochę za daleko i nie po drodze. Wpadłam na szczęście na genialny pomysł, żeby w czasie oczekiwania na dostawę wspomnianej muliny zająć się pierwszym obrazkiem i podziałem aidy na części. No i w czasie tego dzielenia okazało się, że machnęłam się w tej linie porządnie i na dodatek kilka razy. Gdybym sama dalej dziabała to "... wspomnienie", to pewnie gdzieś w trakcie wyszywania zgubiłabym owe błędy. Ale robótka przejdzie jeszcze przez dziewięć par rąk i raczej nie powinnam utrudniać zadania innym wyszywającym. Zgrzytając więc zębami sprułam połowę tego, co zdążyłam wyszyć. W chwili obecnej stan robótki jest następujący:
A tak prezentują się muszelki :-)
Do zrobienia pozostała reszta owej pechowej liny i podpis. Oczywiście muszę jeszcze przygotować odpowiednie "coś", do którego będą mogły wpisać się pozostałe uczestniczki RR. Na szczęście mam jeszcze prawie miesiąc na wysyłkę całego kompletu.

Tekst w większości pochodzi z notatki, która zamieściłam w moim blogu Aggaw-owe robótki. Ponieważ dotyczy on naszej zabawy postanowiłam zamieścić go (z niewielkimi modyfikacjami) również tutaj.

czwartek, 22 kwietnia 2010

Aggaw, Straight stitch'e i sandpiper

Witajcie drogie towarzyszki doli :-D (bo przecież nie niedoli, prawda?)

Na początku gratuluję, Beatko, pomysłu. Ten blog to będzie świetna sprawa. Co ja piszę! Już jest! :-D

Napisałam na temat straight' stitch'y i sandpiper'a w komentarzu poprzedniej notki, ale nie wiem, czy zainteresowane przeczytają go (sama nie zawsze zaglądam do komentarzy).

Powtórzę się więc:

Straight stitch'e to takie back stitch'e tylko dłuższe ;-) Na przykład na czwartej muszelce robi się takie dłuuugie linie przekłuwając się przez materiał tylko na początku i na końcu tej linii. Ten sandpiper to rzeczywiści jest ten malutki ptaszek na czwartym obrazku - po naszemu brodziec.

Pozdrawiam wszystkie uczestniczki RR :-)

bebezet, legenda do backstitchów

Mogę napisać co mnie się udało przetłumaczyć... jakby ktoś znalazł jakiś błąd to proszę krzyczeć... siedziałam ze słownikiem i coś mogłam źle przełożyć...

thick black water lines - grube czarne linie wody (nie wiem czym się różni straight od back stitch)
thin red lines on sailboat - cienkie czerwone linie na łodzi
thin black lines - cienki czarne linie
remaining thin red lines - pozostałe cienkie czerwone linie
thin blue lines in the ship weel motif, the driftwood motif and the water lines in the sandpiper motif - cienkie niebieskie linie na sterze, chyba na tym konarze drzewa z 6 obrazka i linie wody chyba na obrazku 4 - nie mam pojęcia co to sandpiper... wygląda na to że to chodzi właśnie o tego ptaszka z 4 obrazka...
red (kółeczko)'s on sandpiper - to te czerwone kółeczka na piersi tego ptaszka z obrazka 4
thin blue lines on seashell - cienkie niebieskie linie na muszlach
remaining thin blue lines - pozostałe cienkie niebieskie linie
thick blue lines - grube niebieskie linie
black (kółeczko)' on seagull and sandpiper - to oko mewy z obrazka 10 i tego ptaszka z obrazka 4
black (kwadracik) on pelican's eye - to oko pelikana z obrazka 7
blue (kółeczko)'s on starfisch - to te wypusktki - niebieskie kółeczka - na rozgwieździe z obrazka 1

Mam nadzieję, że pomogłam...

Jakby co to mam też dobry kurs robienia frenchknotów - TU

Rosse5 - prośba

Witajcie:)

Cieszę się bardzo, że powstał ten blog, będzie to takie nasze miejsce na rozmowy, prezentację prac i rozwiewanie ewentualnych wątpliwości.

U mnie obecnie gotowa jest już lina wokół obrazka, za chwilę zabieram się za muszelki. No i czekam na kanwę od Bebezet, która jest już w drodze.

Mam do Was prośbę. Czy któraś z uczestniczek mogłaby zamieścić tutaj spolszczoną legendę do backstitchy? Ta przesłana przez Beatkę jest po angielsku i nie wszystko rozumiem:/ Będę bardzo wdzięczna:)

środa, 21 kwietnia 2010

Gosia

Witajcie,
ja pierwszy raz biorę udział w takiej zabawie i w zasadzie wszystko jest dla mnie nowością. Pierwszy raz z życiu wyszywam backstitche, morduję się z nimi okropnie,ale.......... mam nadzieję,że efekt będzie zadowalający :-) Mam nadzieję w przyszłym tygodniu skończyć swój obrazek i posłać dalej w "świat"

bebezet, obrazek nr 1 skończony

Co prawda zamieściłam już na swoim blogu wpis dotyczący mojego pierwszego skończonego obrazka, ale z uwagi na to, że założyłam nowego bloga, to pokażę jeszcze raz co wydziergałam...

Etapy powstawania haftu...
















Cały...
















Zbliżenie...

Obserwatorzy