Zaczynałam powoli tracić nadzieję, że jeszcze dostanę coś do wyszycia w ramach RR-a Nadmorskie wspomnienie. Ostatnio miałam w rękach własność Hanulka,
a było to w sierpniu ubiegłego roku. Na szczęście zabawa ponownie
ruszyła. Tym razem wyszywałam brodźca. Właściwie to ten obrazek powinien
być wyszyty jako czwarty, niestety przez liczne zawirowania trafił na
mój tamborek dopiero teraz.
Nie trzeba pisać, czyją własnością jest cała szmatka :-)
Jeszcze dziś wraz z zeszytem wyruszyła w dalszą drogę. Następny jej przystanek: u Elziutki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz